
Kapcie to jedne z podstawowych elementów wyprawki do żłobka i przedszkola. Zdarza się, że w wytycznych co do tej wyprawki znajduje się punkt o kapciach z twardą/ sztywną podeszwą. Jaki jest tego powód? Nie wiem.
Wiem za to, że stopa dziecka jest bardzo elastyczna i wykonuje bardzo wiele ruchów często nawet w momentach, kiedy maluch zajmuje się czymś zupełnie ze stopami nie związanym np rysowaniem albo jedzeniem. Tak w każdym razie dzieje się u nas, gdy obiekt obserwacji przebywa na boso - oglądanie jego stóp bywa fascynujące. Poza tym, że stopa się rusza, jest wyposażona w receptory czuciowe, cały czas odbiera bodźce z otoczenia i przesyła informacje do mózgu. Mają one znaczenie dla termoregulacji organizmu, orientacji w przestrzeni i świadomości własnego ciała. Kiedy więc taką pełną życia stopę wsadzamy w kapcie, chcąc nie chcąc ograniczamy jej ruchomość, a także ilość informacji przekazywanych przez nią do mózgu.
Pojawiają się więc pytania:
Czy kapcie sztywne, a nawet takie które pozwalają się stopie zginać tylko w ⅓ i tylko w jednym kierunku pozwalają jej na rozwój wszystkich tych mięśni, które decydują o jej sile i sprawności?
Czy kapcie, które ograniczają/“trzymają” kostkę sprawią, że staw skokowy będzie mieć okazję do ćwiczenia i naturalnego rozwoju?
Czy kapcie w których nie ma miejsca na poruszanie paluszkami i ich rozpostarcie pozwolą na właściwe obciążanie stopy?
Czy twarda podeszwa, przez którą prawie nie czuć, czy się stoi na klocku, powierzchni twardej, czy miękkiej pomoże w kształtowaniu czucia głębokiego?
Zaryzykowałabym odpowiedź 4x Nie.
Jakie zatem wybrać kapcie, żeby pozwolić stopie pracować i nie odcinać dziecka (na ile to możliwe) od tych wszystkich bodźców, do których zbierania przystosowana jest stopa?
Elastyczne, miękkie, szerokie w palcach i z cienką podeszwą.
Kapcie, które pozwalają stopie na prawie wszystko to, co by robiła, gdyby nie była w nie ubrana. Takie, które wspierają jej naturalny rozwój, pozwalają ćwiczyć wszystkie mięśnie, dobrze czuć nawierzchnię, nie ściskają, nie ograniczają.
Takie wybrałabym ja dla mojego malucha.
Co w takim wypadku zrobić z przedszkolnymi wymaganiami?
Można zapytać jaka jest podstawa takiego wymogu, bo często są one powielane i wpisywane “bo tak” i nikt w sumie nie zwraca na to uwagi, bo ważne jest tylko, żeby te kapcie były. Jeżeli natomiast paniom w przedszkolu zależy na tym, żeby podeszwa była nieprzemakalna (ważne podczas wizyt w łazience) to można wybrać kapcie z bardzo cienką gumową podeszwą. Jeżeli o to, żeby była antypoślizgowa, to takie z antypoślizgowymi wszywkami. Jeżeli natomiast wyciągnięty został by argument, że “to jest zdrowe” to ja bym zwyczajnie powiedziała, że ja decyduję o tym, co jest dla mojego dziecka zdrowe i ewentualnie zaprosiłabym panie do poczytania BosoStópkowego bloga. Zwłaszcza wpisów z działu Baza Wiedzy, gdzie mogłyby się dowiedzieć bardziej szczegółowo dlaczego podjęłam taką decyzję. Ale to gdybanie, bo w takiej sytuacji nie byłam :)
Gdzie szukać takich kapci? W Bosej Stópce oczywiście :) A konkretnie to tutaj.
Ps. W niektórych, a właściwie wszystkich zdaniach tego tekstu słowo “kapcie” swobodnie można zamienić na “buty” (poza tymi o wymaganiach przedszkolnych). Bo przecież one też powinny i mogą dawać maluchowi maksimum swobody i doznań.