Styl życia a kondycja zdrowotna stóp i paznokci - jak małe zmiany, mogą dać wielkie efekty?
Czy wiesz, że większość osób ma problem ze stopami, który można rozwiązać dzięki niewielkim zmianom w życiu codziennym? Ta informacja jest jedną z najbardziej zaskakujących dla klientów, którymi opiekuję się w gabinecie podologicznym. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jednym z czynników, który najbardziej determinuje stan zdrowia skóry i paznokci jest styl życia. W tym wpisie postaram się przybliżyć kilka najbardziej uniwersalnych aspektów, jakie warto wprowadzić w życie, by kondycja skóry i paznokci uległa odczuwalnej poprawie. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że czynników, które wpływają na stopy jest wiele: buty, choroby, biomechanika, dotychczasowa pielęgnacja, wiek - o tym można przeczytać w innych artykułach na blogu, z którymi polecam się zapoznać. W tym wpisie chcę przybliżyć kilka rzeczy, których wprowadzenie do życia poprawi nie tylko stan stóp, ale całego organizmu.
Od 10 lat zajmuję się podologią w ujęciu holistycznym, a więc analizując problem z jakim zgłasza się do mnie klient, zawsze biorę pod uwagę czynniki z wielu dziedzin medycyny, by spojrzeć możliwie kompleksowo. Na bazie tego doświadczenia wiem, że styl życia jest bazą spajającą wszystkie te elementy. Dlaczego? Wiele chorób wynika ze stresu, małej ilości jakościowego wypoczynku, jedzenie większości społeczeństwa jest niedoborowe pod kątem składników odżywczych i prozapalne, a ruch zostaje coraz bardziej wyparty przez siedzący styl życia. To napędza błędne koło wielu reakcji wewnętrznych, które później tworzą wiele chorób.
Stopy są wyjątkowym obszarem naszego ciała. To one są położone najdalej od serca, krew musi zmierzyć się z grawitacją, a układ kostno-mięśniowy jest skonstruowany niemal z zegarmistrzowską precyzją, by były w stanie radzić sobie podczas przeciążeń, ucisku czy nadmiernego tarcia w trakcie chodzenia. Dlatego skórę i paznokcie stóp traktuje się często jako czynniki diagnostyczne, bo to na nich zwykle w pierwszej kolejności widać nieprawidłowości sugerujące głębszą diagnostykę
Aby można było powiedzieć, że skóra jest zdrowa, ocenia się m.in. jej kolor, elastyczność, grubość oraz stan bariery skórnej, na której się najmocniej skupię. Odpowiada ona za ochronę przed uszkodzeniami, patogenami, temperaturą, nadmierną utratą wody z naskórka i ochroną przed uszkadzającymi komórki wolnymi rodnikami. Uszczelnia więc ona strukturę skóry tworząc zwarty i odporny mur obronny naszego ciała. Dlatego wspomaganie jej jest tak ważne w pracy podologa - zmniejszamy ryzyko rozwoju zakażeń i uszkodzeń, na które stopy są wybitnie narażone.
Zaburzoną barierę widać gołym okiem w postaci suchości, rumienia, swędzenia, szorstkości czy pęknięć. Im głębsze są te zmiany, tym głębsze są uszkodzenia skóry i zwiększone ryzyko rozwinięcia się np. zakażenia grzybiczego. Dla mnie diagnostycznie jest to zawsze czerwone światło - coś musi się dziać w organizmie, co powoduje, że skóra nie jest w stanie funkcjonować prawidłowo i często wymaga głębszej diagnostyki laboratoryjnej czy konsultacji z innym specjalistą. Warto jednak wiedzieć, jakie czynniki determinują dobry stan skóry, dzięki czemu wspieranie ich będzie dawało niesamowite efekty, w szczególności, gdy problem istnieje u osoby będącej ogólnie w dobrej kondycji zdrowotnej.
Pierwszą linią obrony naszej skóry są bakterie tworzące mikrobiom. To one blokują rozwój patogenów chorobotwórczych, trenują nasz układ immunologiczny i wspomagają komórki skóry w prawidłowym działaniu. Aby mogły one tworzyć skuteczny element bariery skórnej potrzebują odpowiedniego odczynu pH, czyli lekko kwaśnego. Dlatego w pielęgnacji domowej warto zwrócić uwagę na preparat do mycia, by miał pH w okolicach 5,5. Zadbanie o to spowoduje również zmniejszenie suchości oraz szorstkości, ponieważ zakwaszenie skóry będzie stymulować naskórek do wydzielania substancji tłuszczowych i enzymów odpowiedzialnych za prawidłowe odklejanie się martwych komórek naskórka.
W kosmetykach do mycia ciała szukaj takich składników jak kwas mlekowy, aminokwasy, kwas linolowy, kwas laktobionowy, beta glukan, inulina, owies, otręby pszenne.
Drugim kluczowym czynnikiem są lipidy, a więc elementy tłuszczowe, które powinny uszczelniać przestrzenie między komórkami - dlatego nazywa się je cementem międzykomórkowym. Wynika to z tego, że skóra stóp nie ma gruczołów łojowych, za to ma bardzo dużo gruczołów potowych i w obrębie kończyn dolnych często występują zaburzenia krążenia. W praktyce mierzy się ona z gorszym dostępem do składników odżywczych dla komórek, zmniejszonymi zdolnościami odpornościowymi, a więc jest podatna na wysuszanie oraz rozwój zakażeń grzybiczych i bakteryjnych. Dlatego tak bardzo kluczowe będzie uzupełnianie lipidów zarówno w diecie, jak i w codziennej pielęgnacji.
Wiele osób spożywa zbyt mało odpowiednich tłuszczów, które mają działanie prozdrowotne, przeciwzapalne, a za to dużo tłuszczów prozapalnych i obciążających nasz organizm. Dlatego warto do swojej diety wdrożyć olej z wiesiołka, ogórecznika oraz suplementację omega-3.
Jeżeli borykasz się z suchą skórą, warto na początku stosować bogatsze konsystencje nawet w formie maści. Przestrzegam przed stosowaniem preparatów z mocznikiem wyższym niż 10%, ponieważ będą one w dłuższej perspektywie uszkadzały barierę skórną.
WODA
O konieczności picia odpowiedniej ilości wody wie każdy, ale zaskakujące jest to, jak dużo osób jest odwodnionych! A jest ona niezbędna do większości procesów jakie zachodzą w naszym ciele. Czy wiesz, że nasza skóra ciągle traci wodę? Nazywa się to transepidermalna utrata wody. Jeżeli skóra nie jest odpowiednio nawilżona oraz ma za mało lipidów, proces utraty wody z naskórka jest znacząco przyspieszony, co pogłębia zaburzenie bariery skórnej.
Dlatego tak bardzo skupiamy się na ograniczeniu tego procesu przez stosowanie substancji uzupełniających cement międzykomórkowy, a więc lipidy, bo będą one odpychały od siebie cząsteczki wody zmuszając je do pozostania w głębszych warstwach. Dlatego w praktyce skupiamy się na uszczelnieniu skóry od zewnątrz, aby ograniczyć ucieczkę wody, a nawodnienie najskuteczniejsze jest od wewnątrz.
Dlatego pij minimum 2 litry wody dziennie nawet, jeżeli nie czujesz pragnienia. Zobaczysz piorunujące efekty nie tylko po wyglądzie skóry, ale i po jakości życia!
Ścieranie skóry
Skóra stóp nie lubi ścierania - to powoduje reakcję obronną, którą odczuwasz jako szybko powracającą szorstkość i coraz mocniejsze rogowacenie. Jeżeli mierzysz się z suchością i nadmiernym rogowaceniem to jest to efekt ścierania tarkami, pumeksem czy frezarką w sposób niezgodny z anatomicznymi uwarunkowaniami skóry.
Takie zabiegi zastąp dużą ilością wody i dobrymi tłuszczami. Dzięki temu skóra zacznie się regenerować i uelastyczniać.
Dobór butów
Na początku tekstu wspomniałam o tym, że buty i biomechanika, czyli to w jaki sposób pracują stopy, mają bezpośredni wpływ na stan stóp. Ciekawa jestem czy wiesz dlaczego? Jest to nieco związane z poprzednim akapitem związanym ze ścieraniem. Podstawową funkcją skóry jest ochrona. Chroni ona nasz organizm przed czynnikami zewnętrznymi, w tym patogenami, ale i ma szereg mechanizmów, dzięki którym potrafi zwiększać swoją odporność. W kontekście butów mamy tu na myśli odporność mechaniczną na ucisk i tarcie.
Wraz z postępem rozwoju cywilizacji i utwardzania nawierzchni, po których się poruszamy, ochrona stóp przed przeciążeniami stała się koniecznością. Chodząc boso po naturalnych powierzchniach, jak np. piasek, stopy mają pełną swobodę ruchu, poruszają się w wielu płaszczyznach, a także aktywizują się do działania mięśnie, które z kolei pełnią dodatkową rolę pompy mięśniowej dla limfy i krwi. Nie wymagają dodatkowej amortyzacji, ponieważ sam piasek przejmuje dużą część siły uderzenia, a do tego stymuluje receptory czuciowe na podeszwach, dając świetny trening układowi nerwowemu i krążenia. Stopy, a więc i cała skóra, są lepiej odżywione, a więc i bardziej elastyczne i odporne, dzięki zwiększonemu przepływowi krwi.
Na codzień jednak mamy do dyspozycji jedynie twarde i równe nawierzchnie, które nie dają takich możliwości stopom jak te naturalne. Dlatego tak kluczowym jest świadomy wybór butów, bo to one pełnią rolę ochronną dla stóp i zwiększają komfort chodzenia.
Chodząc po twardych, równych nawierzchniach, stopy mogą potrzebować amortyzacji, ale takiej, która nie będzie ograniczała elastyczności, ani odczuć sensorycznych odbieranych z podłoża. Może to być szczególnie istotne dla osób mieszkających w przestrzeniach miejskich, które z tego powodu narażone są głównie na kontakt właśnie z utwardzonym podłożem. Do tego bardzo ważnym jest zapewnienie odpowiedniej przestrzeni do pracy, szczególnie dla palców.
Odciski, wrastające paznokcie, pękające pięty, onycholiza, modzele, a nawet i grzybica międzypalcowa to problemy, których jedną z głównych przyczyn jest zbyt wąskie obuwie.
Stopy poprzez ściśnięcie oraz ograniczenie ruchomości ulegają deformacjom, a skóra reaguje w sposób naturalny zwiększeniem swojej grubości. Ciągłe tarcie i ucisk powodują uszkodzenie bariery skórnej, zwiększa się jej suchość i narażenie na rozwój zakażeń. Właśnie z tego powodu często polecam moim klientom buty barefoot - z założenia są one tak skonstruowane, by dawać stopom odpowiednie warunki do pracy.
Choć buty barefoot z założenia nie posiadają dodatkowej amortyzacji z uwagi na bardzo cienkie podeszwy, to w razie potrzeby można zdecydować się na modele z grubszą podeszwą lub dokupić wkładkę amortyzującą albo połączyć te dwa rozwiązania. Buty barefoot są niejednokrotnie kluczowym elementem w moich terapiach - bez usunięcia przyczyny problemu, nie jestem w stanie efektywnie pracować z dobrym skutkiem.
Rzetelne dostosowanie się do tych kilku zaleceń spowoduje znaczną poprawę jakości Twojej skóry na całym ciele, a i Twoje samopoczucie na tym skorzysta!